Jeśli tak jak ja masz skórę mieszaną lub tłustą to będzie to post skierowany do Ciebie. Metodą prób i błędów doszłam do "przepisu" na cerę gładką, o jednolitej konsystencji i bez zaskórników. Nie było łatwo ale, się udało. Nie była to jednak wygrana definitywna. O cerę "muszę" dbać codziennie. Ważne są produkty jakich używam do codziennej pielęgnacji oraz zdrowy styl odżywiania.
Tajemnicą zdrowej skóry jest przede wszystkim jej pielęgnacja. Oto pięć podstawowych zasad dbania o cerę mieszaną i tłustą:
- higiena
- oczyszczanie
- złuszczanie
- nawilżanie
- ochrona UV
Prawidłowa higiena cery mieszanej itłustej obejmuje bardzo proste reguły. Niczego nie wyciskamy, nie rozdrapujemy, nie dotykamy cery brudnymi rękami!
Wieczorną toaletę zaczynam od zmycia makijażu. W tym celu na chwile obecną używam mleczka Mixa. Po usunięciu wszelkich mazideł z mojej skóry przychodzę do jej oczyszczania. W ciągu swojego życia przetestowałam chyba wszystkie dostępne na rynku żele do mycia twarzy. Obecnie używam naprzemiennie Normaderm Vichy, Effaclar La Roche- Posay oraz Cleanance Avene. Moim zdaniem najlepszy jest żel oczyszczający Avene - skutecznie oczyszcza skórę nie naruszając jej naturalnej bariery
oraz fizjologicznego pH. Zmniejsza nadmierne wydzielanie sebum. Nie
zawiera mydła. Jest hypoalergiczny i nie powoduje powstawania zaskórników. Alternatywą dla w/w żeli jest mydło błotno-solne z morza martwego. Używam go od tygodnia, ale mam mieszane uczucia. Niby skóra jest oczyszczona, ale nie jestem do końca przekonana czy jej nie podrażnia. Dam mu szansę i zużyję do końca w razie czego wrócę do moich myjących ideałów. Myjąc skórę twarzy używam gąbki Calypso natural demake-up, a dwa razy w tygodniu używam szczoteczki do mycia twarzy. Czasami do oczyszczenia skóry z zaskórników używam olejku pichtowego. Na wacik z płynem micelarnym dodaję 5 kropli olejku i przecieram nim miejsca przy nosie, gdzie zaskórniki się pojawiają. Bardzo dobrze oczyszcza co można zobaczyć na waciku.
Po oczyszczeniu twarzy, delikatnie przykładam do niej ręcznik. Bardzo ważne: ręcznik do twarzy to nie szmata do podłogi, dlatego używamy go bardzo delikatnie! Następnie spryskuję twarz wodą termalną - uwielbiam uczucie ukojenia jaki daje ta woda. Teraz mam wodę termalną z Vichy.
Kolejnym krokiem jest złuszczanie. Zwykłe peelingi są mało skuteczne, i szczerze powiedziawszy mogą tylko wyrządzić nam krzywdę. Jeśli lubicie peelingi to polecam tylko te enzymatyczne bez konieczności tarcia. Taki peeling stosujemy dwa razy w tygodniu. Moim ulubionym peelingiem enzymatycznym jest peeling z wyciągiem z owoców Lirene dermoprogram. Po peelingu lubię położyć maskę nawilżającą. Nie bójmy się takich masek, nasza skóra lubi nawilżanie. Świetnie w tym celu sprawdza się maseczka Lirene z wyciągiem z wiśni z Barbados. Moim ostatnim odkryciem jest maseczka błyskawicznie nawilżająca Galenic Aqualulpe z wyciągiem z dzikich jagód. Jest rewelacyjna, to prawdziwa kąpiel kojąca. Maseczka o niezwykle lekkiej, owocowej formule i bez parabenów!
Takie złuszczanie to jedynie usuwanie martwych komórek, które zaczęły się już od skóry odrywać. Złuszczanie skóry tłustej to stosowanie kremów z kwasami o działaniu mikrozłuszczającym w
codziennej pielęgnacji. Moim złuszczaczem jest kwas migdałowy 10% Pharmaceris. Używam go na noc dwa razy w tygodniu w okresie jesienno- zimow -wiosennym. W pozostałe dni po wieczornej toalecie nakładam TriAcneal firmy Avene.
Rano przemywam twarz wodą micelarną Sensibo Biodermy i nakładam Effaclar Duo La Roche-Posay. Po wchłonięciu kremu do zadań specjalnych nakładam krem nawilżający Mixa przeciw błyszczeniu - nigdy nie myślałam że krem kupiony na promocji w rossmanie sprawdzi się tak dobrze. I to by było na tyle w kwestii nawilżania.
Po takiej dawce retinoli musimy zadbać o ochronę naszej skóry przed promieniowaniem UV. Ochrona UV jest u nas szczególnie ważna - wszystkie wcześniej wymienione przeze mnie preparaty do pielęgnacji uwrażliwiają skórę na słońce - mogą ją trwale przebarwić. Polecam emulsję matującą 50 Capital Soleil z Vichy. Jak do tej pory to jedyny, który naprawdę wchłania się do matu na mojej skórze.
Tak wygląda moja pielęgnacja. W poniedziałek opiszę wam moją kurację roztworem na skórę Atrederm 0,025%. To dla tych, które nie boją się radykalnych działań.




Brak komentarzy:
Prześlij komentarz