piątek, 4 kwietnia 2014
Szpilki idealne
Uwielbiam moje nowe szpilki. Są ponadczasowe. Od tygodnia jestem ich szczęśliwą posiadaczką :) Wiem, że posłużą mi przez kilka sezonów. Oceńcie sami:
Piątek
Uwielbiam piątkowe popołudnie. Zostawiam za sobą wszystkie sprawy i troski minionego tygodnia. Perspektywa spędzenia najbliższych dwóch dni z moim kochanym mężem i cudowną córeczką jest dla mnie bezcenna. Te dwa dni wystarczą mi na naładowanie energii i złapanie wiatru w plecy na najbliższy tydzień. Wczoraj zrobiłam porządki w garderobie. Zrobiłam wstępną listę ubrań i butów jakie powinnam kupić w najbliższym czasie. Najwięcej funduszy pochłoną buty, lubię te dobrej jakości, a to niestety jest w cenie. Nowa torebka, spodnie, dżinsy, spódnice, bluzki. Dużo tego. Powoli zaczęłam się rozglądać za fajnymi i nie drogimi ubraniami. Zobaczcie co dzisiaj wpadło mi w oko:
- Satynowa bluzka z tkanym wzorem ( małe kropeczki). Dekolt w serek, krótki rękaw na zakładkę z niewielką bufką i zapięcie na metalowe guziki z przodu. Małe rozcięcia po bokach i nieco dłuższy tył.H&M 59,90 zł.
- Bluzka ze stójką w kolorze azul candy, Mango 139,90 zł.
- Spodnie lois, AGGI 149,90 zł. Bardzo cenię tą firmę za jakość produktów, jestem ich wierną fanką
czwartek, 3 kwietnia 2014
Nowości na wiosnę
Początek kwietnia to zdecydowanie czas na wiosenne zakupy odzieżowe. Zobaczcie co wpadło mi w oko:
- prosta sukienka w stylu college Mango. Cena 139 zł
- długi otulający kardigan. Zara 59,90 zł
środa, 26 marca 2014
wtorek, 25 marca 2014
Klasyka kobiecej garderoby - wiosna 2014
Dzisiejszy post poświęcony będzie klasycznej bazie garderoby kobiety świadomej, eleganckiej i szykownej. Klasyczne ubrania to podstawa dobrze zbudowanej i zorganizowanej szafy, które pozwolą nam poczuć się swobodnie i bezpiecznie w świecie mody. Klasyki to nasze must have.
Pierwsza na mojej liście must have jest biała koszula. Prostota i bezpretensjonalnym to synonim elegancji jaką reprezentuje. Ważne przy jej wyborze jest jej funkcjonalność. Idealna biała koszula powinna być... biała i dobrze uszyta. Do jeansów, do eleganckiej spódnicy, do szortów. Musi pasować do każdej innej rzeczy, która naszą jest :)
Eleganckie spodnie to nr 2 na mojej liście. Eleganckie znaczy wykonane z dobrego gatunkowo materiału, dobrze uszyte, pasujące do naszej figury. W mojej szafie królują te z nogawkami 7/8. Czuje się w nich najlepiej. Każda z nas powinna mieć przynajmniej jedne w czarnym kolorze. Moje są z zary, miały kant, który gdzieś się zgubił, ale w każdej chwili mogę go odtworzyć. I to mi się w nich podoba. Dzięki temu mam spodnie pasujące do białej eleganckiej koszuli i do kardiganu. Ważny jest tez ich krój. Moje są z wyższym stanem. Pasek spodni jest na wysokości pępka - dla mnie to idealny model. Dodatkową zaletą moich spodni są szlufki, które pozwalają na dodanie paska w dowolnym kolorze.
Jednokolorowa spódnica. Ołówkowa lub rozkloszowana. Ja ostatnio zakochałam się w tej rozkloszowanej z Mosquito. Kupiłam granatową, bo będzie pasować do wszystkiego. W szafie mam jeszcze czarną, białą, dżinsową, szarą, żółtą, bordową, kobaltową. Warte polecenia są spódnice z h&m. Idealna spódnica musi być świetna gatunkowo, dobrze leżeć, i co najważniejsze musimy się w niej czuć jak milion dolarów. Jeśli przymierzając spódnicę myślisz fajna - nie kupuj jej! Musisz się w niej zakochać od pierwszego włożenia :)
Każda, nawet najbardziej elegancka i wytworna kobieta nie obejdzie się bez dżinsów. Ja lubię te dopasowane, ciemnogranatowe które dają mi poczucie komfortu. Wystarczą szpilki, marynarka, czerwona szminka i świat jest mój. Z białymi trampkami i szarym t-shirtem tworzą idealny i wygodny zestaw na spacer.
Czarne szpilki. Najlepiej w lekki szpic. Obcas to szpilka lub słupek. Wysokość obcasa zależy od was, 8 cm to dla mnie ideał. Idealne szpilki to te ładnie wycięte przy palcach, dobrze wyprofilowane i oczywiście skórzane. Ostatnio widziałam piękne szpilki skórzane w deichmannie. Ich cena mnie poraziła 159 zł.
Dobra skórzana torba. Ja wciąż swojej szukam. I odkładam... Wiem, że to inwestycja dlatego muszę to poważnie przemyśleć. A w międzyczasie na pewno kupię jakąś "porządną" torbę z sieciówki.
Trencz. Każda z nas wie, że beżowy trencz to podstawa. Pasuje do wszystkiego, a raczej wszystko pasuje do niego. To prawdziwy niezbędnik.O moim idealnym trenczu pisałam we wcześniejszym poście.
Cała reszta garderoby to już tylko zabawa w modę. Widzę piękną różową bluzkę - kupuję. Mam przecież spódnicę, spodnie, buty i torbę do których pasuje idealnie.
Moja propozycja klasycznej kobiecej garderoby z opisami producenta:
Koszula zapinana z przodu na metaliczne, zatrzaskowe guziki. Dwie kieszenie z klapką na piersi i długie, zapinane rękawy. Mango, 139 zł.
Spodnie
o kroju slim uszyte z cienkiej tkaniny. Pasek z metalową aplikacją,
dwie kieszenie boczne, dwie wpuszczane kieszenie z tyłu. Zapięcie na
zamek błyskawiczny i guzik oraz nogawki wykończone manszetami. Mango, 119 zł.
Podkreślająca figurę spódniczka do kolan z elastycznej tkaniny. Kieszenie po bokach oraz rozcięcie i kryty suwak z tyłu. Z podszewką. H&M 79,90 zł
![]() |
| źródło: Mosquito |
Spódnica uszyta z koła z pianki neoprenowej powleczonej tkaniną. Mosquito 119,99 zł.Taką samą w swojej niedawnej stylizacji pokazała Kasia Tusk.
Satynowe spodnie dżinsowe. Model o kroju skinny, zapinany na guzik z logo marki i ukryty suwak, z
pięcioma kieszeniami, szlufkami na pasek oraz skórzaną ozdobą z nazwą i
logo marki. Massimo Dutti 249,00 zł.
Delikatny, kobiecy fason, czarny kolor, a także wysoki 8,5 cm obcas
sprawiają, że te czółenka marki 5th Avenue są bardzo eleganckie.
Materiał wierzchni czółenek wykonany jest ze skóry najwyższej jakości.
Również wnętrze butów wykonane jest ze skóry i zapewni komfort podczas
chodzenia. Deichmann, 159 zł.
sobota, 22 marca 2014
Tanie buty na wiosnę 2014
Baleriny z odkrytymi palcami w kolorze czerwonym - muszę je mieć! Koszt ich to zaledwie 49,90 zł.
![]() |
| źródło H&M |
Ciekawą wydaje się być propozycja sieciówki DEICHMANN. Na szczególną uwagę zasługują skórzane lordsy damskie z kolekcji 5th Avenue. Ich cena jest naprawdę kusząca - 119 zł za lordsy zamszowe i 139 zł za te ze skóry licowej. Jesienią skusiłam się na botki z 5th Avenue i to był bardzo dobry wybór. Potrzebowałam butów w których będę mogła wyjść do spożywczego i ze śmieciami, takich których nie będzie mi szkoda jak czymś się poplamią. Przechodziłam w nich całą jesień i zimę. Nie uwierzycie, ale wyglądają jak nowe! Skóra z której zostały wykonane to zamsz, który mimo eksploatacji w ogóle się nie zużył i nie zmienił koloru.
![]() |
| źródło Deichmann |
![]() |
| źródło Deichmann |
![]() |
| źródło Deichmann |
![]() |
| źródło MANGO |
piątek, 7 marca 2014
Pasta z wędzonej makreli idealna na piątkowe śniadanie
Piątkowe śniadania zwykle różnią się od innych. W tym dniu na moim stole pojawiają się ryby. Dzisiejszy dzień zaczęłam od pysznego śniadania, którego królową była wędzona makrela. Przepisów na pastę z wędzonej makreli jest zapewne tyle ile jest kucharek. Każda ma swój ulubiony i sprawdzony przepis. Prawdę mówiąc ja nie mam swojego przepisu, ale myślę że przyrządzenie takiej pasty nawet takiego przepisu nie wymaga. Podstawą wiadomo jest makrela - cała reszta zależy od naszej inwencji i tego co mamy w lodówce. Do dzisiejszej pasty, oprócz oczywistej makreli, dodałam startego ogórka, czarne oliwki pokrojone w plasterki, drobno posiekaną cebulkę, majonez, musztardę Dijon. Najwięcej czasu poświeciłam na dokładne oczyszczenie ryby z ości, cała reszta była już tylko przyjemnością. Najważniejsze w śniadaniu było jednak towarzystwo :)
czwartek, 6 marca 2014
środa, 5 marca 2014
Golden Rose, pomadka Velvet Matte 02
Kolor na ustach to podstawa! Świetną propozycją na wiosnę są matowe pomadki Golden Rose Velvet Matte. Zachęcona pozytywnymi opiniami postanowiłam zrobić sobie prezent z okazji nadchodzącego Dnia Kobiet. Zawsze tak robię - przecież nikt nie zna mnie lepiej niż ja sama :) Wybór padł na kolor 02 - przyznaję wahałam się pomiędzy kolorem 02 a 07 - którą tak bardzo polecała niedawno Kasia Tusk. Postanowiłam jednak nikogo nie kopiować i iść za głosem serca. I tak oto stałam się posiadaczką Velvet Matte 02, z której jestem bardzo zadowolona. Pomadka jest niebywale trwała i ślicznie wygląda na ustach. Pod każdym względem może śmiało konkurować z o wiele droższymi pomadkami.
Zalety pomadki velvet matte 02:
Polecam wypróbować! Nie uwierzycie ale zapłaciłam za nią 7 zł 30 gr w drogerii. W oko wpadł mi również lakier Golden Rose rich color nr 104, niestety nie miałam jeszcze okazji go wypróbować.
Zalety pomadki velvet matte 02:
- efekt matu - zdecydowanie na tak! Pomadka zostawia na ustach "prawdziwy velvet", nie ma mowy o sztucznym i płaskim macie;
- brak podkreśla suchych skórek - tak, pod warunkiem, że usta są zadbane i odpowiednio nawilżone. Przed nałożeniem pomadki lekko wklepuję u usta balsam Tisane;
- kremowa konsystencja - podczas "noszenia" nie zasycha na ustach, nie daje również uczucia lepkich ust;
- trwałość godna podziwu - jej wysokie napigmentowanie sprawia, że po nałożeniu kolor wtapia się w usta i zabarwia je na bardzo długo;
- pomadka trzyma się ust a nie kubków i sztućców;
- subtelny zapach.
Polecam wypróbować! Nie uwierzycie ale zapłaciłam za nią 7 zł 30 gr w drogerii. W oko wpadł mi również lakier Golden Rose rich color nr 104, niestety nie miałam jeszcze okazji go wypróbować.
![]() |
| Golden Rose Velvet Matte 02 lipstick |
poniedziałek, 3 marca 2014
Najpiękniejsza ice blue
Lupita Nyongo na wczorajszej gali prezentowała się znakomicie, sukienka Prady w kolorze ice blue zachwyciła wszystkich.
Czy w wyborze kreacji pomagała jej Anna Wintour?
Czy w wyborze kreacji pomagała jej Anna Wintour?
piątek, 28 lutego 2014
Kurtka na wiosnę
Pogoda w Polsce ostatnio rozpieszcza. Jest ostatni dzień lutego a za oknem początek wiosny. Nie pamiętam, żebym kiedykolwiek kupiła kurtkę wiosenną w lutym. Zdjęcia mojej kurtki dodam w poście o wiosennej stylizacji. A na razie wrzucam zdjęcie ze strony producenta firmy Janbor. Kosztowała 299zł w jednym z butików w moim mieście. Napiszcie co o niej sądzicie.
| źródło: Janbor |
| źródło: Janbor |
Zdrowy początek dnia - przepis na proste śniadanie z kaszy jaglanej na mleku
![]() |
| źródło: kobieta.onet.pl |
Wczoraj były pączki, dzisiaj
postawiłam na kaszę jaglaną. W tym roku postanowiłam zdrowiej się
odżywiać, jeść więcej owoców i warzyw. Kasza jaglana jest świetną bazą
do wielu potraw. Oprócz walorów smakowych jest również niezwykle zdrowa. Te drobne, żółte ziarenka, z czarną kropką
zapobiegają wielu chorobom. Jest łatwo przyswajalna i bardzo pożywna.
Można ją jadać na różne sposoby, do obiadu zamiast ziemniaków, ryżu czy
makaronu, albo w postaci słodkiego deseru z mlekiem. Posiada również
wiele właściwości prozdrowotnych.
Według
medycyny chińskiej kasza jaglana wykazuje właściwości ocieplające.
Wzmacnia osłabiony i wychłodzony organizm. Jest zasadotwórcza, dlatego
tak ważne jest wprowadzenie jej do naszej codziennej zakwaszonej diety,
niekorzystnej dla organizmu.
Kasza jaglana posiada mnóstwo zalet żywieniowych:
Kasza jaglana posiada mnóstwo zalet żywieniowych:
- Jest lekkostrawna.
- Zawiera rzadko występującą w produktach spożywczych krzemionkę, która zapewnia zdrowy wygląd skóry, włosów i paznokci oraz utrzymuje naczynia krwionośne w dobrym stanie, zapobiegając odkładaniu się w nich cholesterolu. Krzem pełni też funkcję w procesie mineralizacji kości, zapobiega ich odwapnianiu oraz przyspiesza regenerację po urazach. Wpływa także na przemianę materii, ułatwiając odchudzanie. Większość osób ma niestety niedobór tego pierwiastka w organizmie. Przyczyna tkwi w niewłaściwym sposobie żywienia, bogatym w mięso i jego przetwory, w których krzemu niestety nie znajdziemy.
- Zawiera dużo witamin z grupy B (tiamina – B1, ryboflawina – B2, pirydoksyna – B6 oraz kwas pantotenowy).
- Obfituje w lecytynę oraz składniki mineralne, takie jak: magnez, wapń, fosfor, potas, żelazo.
- Dostarcza wit. E oraz lecytyny, która poprawia pamięć i koncentrację oraz korzystnie wpływa na stężenie cholesterolu we krwi.
- Jest bogata w antyoksydanty, czyli substancje wychwytujące i neutralizujące wolne rodniki.
Kasza jaglana jest produktem polecanym szczególnie na śniadanie – jest lekkostrawna i sycąca. Można ugotować ją na wodzie z mlekiem lub w samym mleku, najlepiej z dodatkiem bakalii.
Włączając kaszę jaglaną do naszego menu staniemy się bardziej odporne na choroby, uzupełnimy niedobory witamin i składników mineralnych, zadbamy o naszą szarą i zmęczoną cerę, suche łamliwe włosy i paznokcie. Będziemy piękne i zdrowe. A przecież o to nam chodzi, prawda?
W internecie jest kilka sposobów gotowania kaszy. Mój ulubiony przepis na kaszę jaglaną jest bardzo prosty.
Kasza jaglana na mleku:
Do rondelka wlewam 2 szklanki mleka i zaczynam gotować. W międzyczasie pół filiżanki kaszy
przepłukuję wrzątkiem co pozbawia jej goryczki. Następnie
wsypuję ją do gotującego, lekko osolonego mleka. Gotuję na wolnym
ogniu aż kasza zgęstnieje i wchłonie mleko. Możecie dodać suszone owoce, orzechy, konfiturę, miód i co
tylko chcecie. Dzisiaj dodałam suszoną żurawinę.
Dzień po Tłustym Czwartku
Wczoraj wszyscy mówili o pączkach. Jedni prześcigają się w ich zjedzonej ilości, drudzy nawet na niego nie spojrzą. USA ma Walentynki a my mamy święto pączka :) Tłusty Czwartek jest obchodzony w moim domu w sposób szczególny i sentymentalny. Nie urządzamy przyjęcia z tej okazji ale tego dnia pączka na naszym stole nie może zabraknąć. Taki niepozorny mały pączek z nadzieniem różanym pięć lat temu uchronił mnie od cięcia cesarskiego, na cały miesiąc przed planowanym terminem porodu. Pamiętam jak w szpitalu przy Karowej czekałam na usg i właśnie wtedy moja teściowa wmusiła we mnie pączka, tłumaczyła że przecież jest Tłusty Czwartek, a ja nic nie jadłam. I chwała jej za to! Pochopna decyzja ordynatora mogła się źle skończyć dla mojego dziecka. A tak dzięki tej tłustej kulce moje dziecko miało czas aby poradzić sobie z czymś strasznym. Tak więc jeśli w Tłusty Czwartek ktoś poczęstuje was pączkiem nie odmawiajcie, nigdy nie wiecie czy ten pączek nie zmieni waszego życia. Może banalne, ale trzeba w coś wierzyć.
środa, 26 lutego 2014
Torebka i portfel WITTCHEN
Od pewnego czasu zaglądam do sklepów firmowych marki WITTCHEN. Ten polski producent ekskluzywnej galanterii skórzanej coraz częściej skupia swoją uwagę na młodej klienteli. Kiedyś wchodząc do ich sklepu rozejrzałam się w lewo i w prawo i wychodziłam. W roku ubiegłym coś się zmieniło. Może to ja "wydoroślałam"? A może firma dostrzegła w końcu wielki potencjał w młodych kobietach? W każdym razie WITTCHEN bardzo się zmienił. Teraz wchodząc do ich sklepu nie mogę oderwać oczu od ich torebek. Kolekcja wiosna lato 2014 jest bardzo kusząca. Torebki są kolorowe, w modnych fasonach i zgodne obowiązującymi trendami. Jeśli tak jak ja cenicie sobie doskonałą jakość, szyk i precyzję
wykończeń nie wyjdziecie od nich z pustymi rękami. Pierwszym zakupem jaki u nich zrobiłam była torebka z kolekcji Young. Brakowało mi torebki do wszystkiego. Mam ją od października i towarzyszy mi prawie codziennie. Nadaje się do pracy ( mieści teczkę A4), na miasto i wyjścia z przyjaciółmi. Kosztowała 249 zł i wiem, że była warta swojej ceny.
Dokładnie tydzień temu, w sklepie WITTCHEN, kupiłam portfel. Czerwona lakierowana skóra tak mnie oczarowała, że nie mogłam go nie kupić. Teraz mam pewne obawy co do niego, otóż nie wiem czy nie jest dla mnie zbyt poważny. Nie martwię się tym jednak, ponieważ zawsze mogę go oddać mamie, która będzie z niego na pewno zadowolona. Portfel kosztował 239 zł ( pierwotna cena to 349 zł) i jest jeszcze w sklepie internetowym. Portfel ten może być fajnym pomysłem na zbliżający się dzień kobiet.
piątek, 21 lutego 2014
Zimowa pielęgnacja cery mieszanej i tłustej
Jeśli tak jak ja masz skórę mieszaną lub tłustą to będzie to post skierowany do Ciebie. Metodą prób i błędów doszłam do "przepisu" na cerę gładką, o jednolitej konsystencji i bez zaskórników. Nie było łatwo ale, się udało. Nie była to jednak wygrana definitywna. O cerę "muszę" dbać codziennie. Ważne są produkty jakich używam do codziennej pielęgnacji oraz zdrowy styl odżywiania.
Tajemnicą zdrowej skóry jest przede wszystkim jej pielęgnacja. Oto pięć podstawowych zasad dbania o cerę mieszaną i tłustą:
- higiena
- oczyszczanie
- złuszczanie
- nawilżanie
- ochrona UV
Prawidłowa higiena cery mieszanej itłustej obejmuje bardzo proste reguły. Niczego nie wyciskamy, nie rozdrapujemy, nie dotykamy cery brudnymi rękami!
Wieczorną toaletę zaczynam od zmycia makijażu. W tym celu na chwile obecną używam mleczka Mixa. Po usunięciu wszelkich mazideł z mojej skóry przychodzę do jej oczyszczania. W ciągu swojego życia przetestowałam chyba wszystkie dostępne na rynku żele do mycia twarzy. Obecnie używam naprzemiennie Normaderm Vichy, Effaclar La Roche- Posay oraz Cleanance Avene. Moim zdaniem najlepszy jest żel oczyszczający Avene - skutecznie oczyszcza skórę nie naruszając jej naturalnej bariery
oraz fizjologicznego pH. Zmniejsza nadmierne wydzielanie sebum. Nie
zawiera mydła. Jest hypoalergiczny i nie powoduje powstawania zaskórników. Alternatywą dla w/w żeli jest mydło błotno-solne z morza martwego. Używam go od tygodnia, ale mam mieszane uczucia. Niby skóra jest oczyszczona, ale nie jestem do końca przekonana czy jej nie podrażnia. Dam mu szansę i zużyję do końca w razie czego wrócę do moich myjących ideałów. Myjąc skórę twarzy używam gąbki Calypso natural demake-up, a dwa razy w tygodniu używam szczoteczki do mycia twarzy. Czasami do oczyszczenia skóry z zaskórników używam olejku pichtowego. Na wacik z płynem micelarnym dodaję 5 kropli olejku i przecieram nim miejsca przy nosie, gdzie zaskórniki się pojawiają. Bardzo dobrze oczyszcza co można zobaczyć na waciku.
Po oczyszczeniu twarzy, delikatnie przykładam do niej ręcznik. Bardzo ważne: ręcznik do twarzy to nie szmata do podłogi, dlatego używamy go bardzo delikatnie! Następnie spryskuję twarz wodą termalną - uwielbiam uczucie ukojenia jaki daje ta woda. Teraz mam wodę termalną z Vichy.
Kolejnym krokiem jest złuszczanie. Zwykłe peelingi są mało skuteczne, i szczerze powiedziawszy mogą tylko wyrządzić nam krzywdę. Jeśli lubicie peelingi to polecam tylko te enzymatyczne bez konieczności tarcia. Taki peeling stosujemy dwa razy w tygodniu. Moim ulubionym peelingiem enzymatycznym jest peeling z wyciągiem z owoców Lirene dermoprogram. Po peelingu lubię położyć maskę nawilżającą. Nie bójmy się takich masek, nasza skóra lubi nawilżanie. Świetnie w tym celu sprawdza się maseczka Lirene z wyciągiem z wiśni z Barbados. Moim ostatnim odkryciem jest maseczka błyskawicznie nawilżająca Galenic Aqualulpe z wyciągiem z dzikich jagód. Jest rewelacyjna, to prawdziwa kąpiel kojąca. Maseczka o niezwykle lekkiej, owocowej formule i bez parabenów!
Takie złuszczanie to jedynie usuwanie martwych komórek, które zaczęły się już od skóry odrywać. Złuszczanie skóry tłustej to stosowanie kremów z kwasami o działaniu mikrozłuszczającym w
codziennej pielęgnacji. Moim złuszczaczem jest kwas migdałowy 10% Pharmaceris. Używam go na noc dwa razy w tygodniu w okresie jesienno- zimow -wiosennym. W pozostałe dni po wieczornej toalecie nakładam TriAcneal firmy Avene.
Rano przemywam twarz wodą micelarną Sensibo Biodermy i nakładam Effaclar Duo La Roche-Posay. Po wchłonięciu kremu do zadań specjalnych nakładam krem nawilżający Mixa przeciw błyszczeniu - nigdy nie myślałam że krem kupiony na promocji w rossmanie sprawdzi się tak dobrze. I to by było na tyle w kwestii nawilżania.
Po takiej dawce retinoli musimy zadbać o ochronę naszej skóry przed promieniowaniem UV. Ochrona UV jest u nas szczególnie ważna - wszystkie wcześniej wymienione przeze mnie preparaty do pielęgnacji uwrażliwiają skórę na słońce - mogą ją trwale przebarwić. Polecam emulsję matującą 50 Capital Soleil z Vichy. Jak do tej pory to jedyny, który naprawdę wchłania się do matu na mojej skórze.
Tak wygląda moja pielęgnacja. W poniedziałek opiszę wam moją kurację roztworem na skórę Atrederm 0,025%. To dla tych, które nie boją się radykalnych działań.
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)















































