Piątkowe śniadania zwykle różnią się od innych. W tym dniu na moim stole pojawiają się ryby. Dzisiejszy dzień zaczęłam od pysznego śniadania, którego królową była wędzona makrela. Przepisów na pastę z wędzonej makreli jest zapewne tyle ile jest kucharek. Każda ma swój ulubiony i sprawdzony przepis. Prawdę mówiąc ja nie mam swojego przepisu, ale myślę że przyrządzenie takiej pasty nawet takiego przepisu nie wymaga. Podstawą wiadomo jest makrela - cała reszta zależy od naszej inwencji i tego co mamy w lodówce. Do dzisiejszej pasty, oprócz oczywistej makreli, dodałam startego ogórka, czarne oliwki pokrojone w plasterki, drobno posiekaną cebulkę, majonez, musztardę Dijon. Najwięcej czasu poświeciłam na dokładne oczyszczenie ryby z ości, cała reszta była już tylko przyjemnością. Najważniejsze w śniadaniu było jednak towarzystwo :)


Brak komentarzy:
Prześlij komentarz